Wygraj kontrakt w zespole z Ekstraklasy!
Chciałbyś wygrać kontrakt w zespole z Ekstraklasy? jasne, że tak 🙂
Aktualnie toczy się konkurs, który może Ciebie zainteresować – to już 2 edycja.
Zanim jednak weźmiesz udział w jakimkolwiek konkursie oferującym wymarzony kontrakt w Ekstraklasie – dobrze się zastanów, bo korzyści z tego może być niewiele…
Kilka dni temu zadzwonił do mnie mój najlepszy przyjaciel i z oburzeniem w głosie nakazał mi zerknąć w wolnej chwili (jasne!) na pewną umowę, której ewentualne podpisanie miało otworzyć drzwi do możliwości wygrania 25 tys. złotych i podpisania kontraktu z jednym z klubów naszej Ekstraklasy.
Mój temat, więc zerknąłem 🙂
Nawet zaświtał mi w głowie pewien pomysł – mówię sobie: „potrenuję trochę i jestem na tym konkursie!”.
Ale nie tak prędko.
Zupełnie nie spodziewałem się, że moim oczom ukaże się – mówiąc wprost – umowa niewolnicza!
Już na pierwszy rzut oka (jak to prawnicy ładnie określają z języka łacińskiego: prima facie) pojawiła się wątpliwość – czy w ogóle możliwe jest zawarcie takiego stosunku cywilnoprawnego – mimo znanej wszystkim zasady swobody umów. Wszak to przecież konkurs. A jeżeli chcę wziąć udział w konkursie, to wystarczy zapoznać się i zaakceptować regulamin konkursu.
Wyobraźcie sobie zatem z jakim poziomem absurdu mamy do czynienia w tej umowie 🙂
Dalej wcale nie jest lepiej. Nieprawidłowo oznaczono strony umowy. Jako stronę umowy wskazano spółkę cywilną, która nie posiada zdolności kontraktowej.
Nie dotarłem jeszcze nawet do pierwszego paragrafu umowy, a już miałem dosyć.
Wiecie co było dalej?
Nie będzie pewnie dla Was zaskoczeniem, że w treści umowy:
- zobowiązania stron skonstruowano w ten sposób, że właściwie w całości obarczono nimi Uczestnika konkursu.
Tutaj UWAGA -najciekawsze spośród zobowiązań Uczestnika to:
- zobowiązanie do zawarcia kontraktu menedżerskiego z Organizatorem konkursu lub z innym wskazanym przez organizatora podmiotem,
- konieczność posiadania od dnia 1 lipca 2016 roku statusu amatora, w przypadku zakwalifikowania się do II fazy konkursu.
Wyobraź więc sobie – drogi Czytelniku, że bierzesz udział w tym konkursie, a tu nagle okazuje się, że musisz podpisać też kontrakt z menadżerem, a nadto od 1 lipca 2016 roku musisz posiadać status amatora.
To nic? Może i tak, gdyby nie kary umowne:
- za odmowę zawarcia kontraktu menadżerskiego – 50 tys. zł!
- za nieposiadanie statusu zawodnika amatora od dnia 1 lipca 2016 roku w przypadku zakwalifikowania Uczestnika do II fazy konkursu – 50 tys. zł!
A wiecie co trzeba zrobić, żeby dostać się do drugiego etapu konkursu?
Oczywiście podpisać umowę 🙂
Kilkudziesięciu uczestników już to ponoć zrobiło – wielu z nich zapewne w ogóle jej nie czytając. Mogą się niebawem zdziwić, otrzymując wezwanie do zapłaty.
Taki konkurs to dobry biznes – ale tylko dla organizatorów 🙂 Chyba, że Uczestnik zdecyduje się na drogę sądową.
Nie wspomniałem jeszcze o zapisach dotyczących przeniesienia praw do wizerunku, innych karach umownych, czy oświadczeniach, które Uczestnik musi złożyć.
Nie chcę Was zanudzać, więc te kwestie poruszymy w innym wpisie.